czwartek, 20 października 2016

Elrina zamyka furteczkę ☺

"Elrina zamyka furteczkę . Kładzie kosz, ściąga wysoko wiązane trzewiki..." tak, traktuję ogród jak własny dom, bo tylko tam, gdzie swój własny mam świat,  tam moje życie i jedyny dom. Pielegnuję go po kolei, po malutku, pielegnuje, podlewam, by nic nie utraciło świeżości, by dbać o wszystko, co wyrasta, o milosc i pasję które utrzymują go przy życiu. I ten jedyny najważniejszy tubylec którego uczyniłam, niech czerpie stąd jak najwięcej sił i radości... No dobrze. A tymczasem zapraszam... smoki. Hihi, na herbatkę ☺ ale tak, owszem, smoki takze zazywaja ziołowych wywarow,  wręcz wprost z czarodziejskiego wyrobu porcelany jemiolkowatej. Nie ukrywam jednak, ze omazalej wygladaja przy kamiennym wodopoju, o ktory takze zadbalam 😊 Swoja droga, specjalnie wysłałam po nie telegram energetyczny do kilkunastu różnych krain. Zauważyłam,  że te stwory lubią lądować ogrodach - nawet nie rzecz w tym, że zdarza im sie to przypadkowo, ale w tym, że kiedy przywolujesz do siebie twory nie tylko swojej wyobraźni,  nie wystarczy jedynie twoja wola chęci obcowania z nimi we własnmy otoczeniu. Zapozyczenie imaginacji nie zawsze estetycznie sprawdza sie w efekcie. Ale intuicja podpowiedziala mi, że w przypadku gościnny smoków mogę być spokojna. Są zgodne z moim estetycznym wszechswiatem 😊.  Tak więc... oczekuję ich jutro tuż po zenicie szmaragdowego słonka,  a więc w porze wczesnopopoludniowej 😊 wtedy szmaragdowy blask wznieca barwy ogrodu i nadaje szlachetny odcień kamieniu, z którego wykonane są poszczególne elementy aranżacji.  Nie będę oglądać smoków sama, nie będę sama ich gościć. Pomieszkuje u mnie inny miłośnik dużych stworzeń 😊. Smoki, które lądują tu częściej,  chętne są zabierać nas w podniebne wojaże 😊. Ale już same ich oględziny to niesamowita przyjemność i im częściej goszczą w ogrodach, tym tam po prostu jeszcze piękniej...
Hmmm... Zatelegramowalam o Sonię, pięknego rubinowego smoka, a konkretnie smoczy ce,  oraz Emeraldina, którego,  jak nazwa wskazuje, nazwaliśmy z moim oddanym zielonym przyjacielem podłóg szlachetności jego barwy. Liczę, że się zjawia. Przygotuję im posłania, BO wg mojej wizji, powinny być nieco zmęczone,  a co za tym idzie, obowiązkowo powinny zrelaksować sie po podróży, gdyż zrelaksowane mienia się jeszcze piekniej i przede wszystkim bardziej. A teraz przejdę się pod różana altanę - taka mam w tej chwili ochotę 😊...




PS.  Niedługo zacznę wstawiać własne ilustracje, póki co... ich źródłem jest Google Grafika i... skromny dysk tegozto magicznego urządzenia zwanego tabletem 😊

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz