niedziela, 28 stycznia 2018

Blog bardziej jak Journal.

Myślę, żeby tak przekonstruować swojego bloga, by bardziej przypominał journal, czasopismo. Chciałabym stworzyć, a choćby dla samej siebie - jakąś alternatywę dla popularnych szmatławców typu joyojojo, glamoururu i tym podobne... Dostałam takiego mocnego kopa inspiracji kilka dni temu, siedząc sobie w kawiarni, gdzie dostępne było takie "to" do przeglądania. Wzięłam sobie więc "to" do stolika i z ciekawości zajrzałam do środka. I załamałam się, widząc, na co te wszystkie baby tak idiotycznie wydają swoją kasę... otóż, FARMAZONY, FARMAZONY... i nic więcej. Coś, co zamiast inspirować, motywować do działania, sprawia, że zadaję sobie pytanie - "a czy ja wyglądam na idiotkę?" ... Przykro mi kiedy pomyślę, że większość kobit wcale nie reaguje w ten sam sposób... Ale dla siebie zrobię coś lepszego. Przekonstrułuję bloga na coś, co mnie osobiście sprawi ogromną satysfakcję. Będę zbierać informację i udostępniać posty w postaci journalowych stronic. Postaram się. Wcześniej już planowałąm oczywiście, tak miało już wyglądać w zeszłym roku, ale nie przyłożyłam się. I przyszedł w końcu ten nowy kopniak motywacji. I teraz będzie, kuźwa, jak należy :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz