wtorek, 21 listopada 2017

...A co z moją opowieścią o upadku Anioła na ziemię?

No właśnie. Miałam po troszku kontynuować swoje opowiadanie, a po ukończeniu opublikować całość w jednym poście nadając oficjalny tytuł. Przepraszam samą siebie, przepraszam, że to zaniedbałam. Za dużo przeprowadzek w tym roku i zamieszania, poniekąd musiałam na chwilę odpuścić to moje drugie, literackie wcielenie. Ale obiecuję teraz sobie samej, wracam do tego opowiadania :). Bo bardzo je lubię. Tylko bieg wydarzeń tam zawartych, tam muszę nieco odświeżyć, bo nawet nie pamiętam za bardzo już jak planowałam to rozwiązać :). Pora ruszyć tę machinę z powrotem. Będzie się działo :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz